Rozgrywki sikających psów: terytorializm, frajda czy obie z tych rzeczy?
Autor: Marc Bekoff | Tłumaczenie: Anna Pankowska
Właściwie nie wiemy, o czym rozmawiają psy gdy tak sikają, sikają i sikają…
Rozgrywki sikaczy są formą psiej rozmowy, ale nie do końca wiemy, o czym psy tak naprawdę rozmawiają. Powody dla których psy się zatrzymują i to czego się dowiadują są różne, a czas w jakim poszczególne psy badają pozostawione przez inne psy krople moczu różnią się znacząco. Każde zostawione siku jest inne. Albo, jak możemy się spodziewać, wiadomości czy informacje przekazywane przez pozostawienie moczu będą miały większe lub mniejsze znaczenie w zależności od psa który obwąchuje, jak i tego który obsikał.
Tak jak w wielu innych aspektach dotyczących zachowań psów, wciąż jest wiele do odkrycia w kwestii odpowiedzi na pytanie dlaczego psy robią to co robią kiedy sikają i czego się dowiadują kiedy obwąchują siki innych psów.
Pewnego dnia podczas wizyty na psiej łączce, nieznajoma kobieta powiedziała mi – raczej poważnie – że myśli, że nie pozwalanie psom na używanie nosa w taki sposób w jaki chcą, może spowodować poważne problemy psychiczne. Od tamtego spotkania dużo o tym myślałem. Nie wiemy, czy psy cierpią psychicznie kiedy są pozbawione tej możliwości i nie mogą zaspokoić swojej potrzeby wąchania i obsikiwania kiedykolwiek zdecydują się to zrobić. Oczywistym jest, że kiedy psy są pospieszane nie mogą poznać smaku a przez co prawidłowo ocenić i przetworzyć różnych zapachów – nie wiemy, do czego w dłuższej perspektywie może to doprowadzić. Taka forma deprywacji sensorycznej może być niszcząca, ponieważ psy tracą możliwość pozyskania szczegółowych informacji o ich świecie.
Oczywiście, psy często sikają również tylko dlatego że muszą, ale sikanie jest, jak to nazywają etolodzy, „znaczeniem moczem”. Znaczenie moczem to sytuacja gdy psy celowo kierują strumień moczu na konkretny przedmiot lub obszar; zachowanie to jest szeroko praktykowane przez wiele różnych zwierząt.
Znaczenie jest formą komunikacji, a ilość przeróżnych pozostawionych sygnałów przez wiele zwierząt może stanowić o wymianie zdań, swego rodzaju rozmowie.
Znacząc teren, poszczególne psy mówią takie rzeczy jak „To jest moje miejsce i lepiej trzymaj się z daleka.” albo „Mam cieczkę.” albo „Tu byłem.” albo nawet „Czuję, że tu byłeś, a to jest mój sposób aby powiedzieć że ja też wciąż jestem w pobliżu.”.
Ludzie często pytają mnie czy psy znaczą granice terytorium tak jak robią to ich dziko żyjący krewni. Zastanawiają się, czy psie sikające potyczki mogą oznaczać coś w stylu „To jest moje miejsce!”, i choć niektórzy twierdzą, że psy nie znaczą moczem granic terytorialnych, jest zdecydowanie zbyt wcześnie aby powiedzieć że nigdy tego nie robią. Faktem jest, że nie raz widziałem dziko żyjące psy na górskiej drodze, które podczas znaczenia moczem granic terytorialnych, zachowywały się dokładnie jak wilki czy kojoty.
Te psy sikały, rozkopywały, oglądały się dookoła aby zobaczyć czy ktoś jest w pobliżu po czym sikały więcej. Od czasu do czasu podnoszą nogę i nie sikają, po czym przechodzą parę metrów i nagle podnoszą nogę i sikają. Podnoszenie nogi bez sikania jest nazywane „znaczeniem na sucho” – to wtedy pies, przeważnie samiec, wysyła sygnał wzrokowy który imituje sikanie. Podobne zachowanie zostało zaobserwowane wśród dziko żyjących psów stacjonujących na obrzeżach Rzymu we Włoszech, przez Simonę Cafazzo i jej współpracowników.
W eseju Jamesa Serpella które znajdziemy w książce o zachowaniach psów, dr. John Bradshaw i Nicola Rooney zauważają, że „wśród psów które żyją dziko, samce używają znaczenia terenu jako elementu zachowań terytorialnych, podczas gdy samice najczęściej znaczą teren w obrębie zajmowanych przez nich miejsc schronienia.” (str. 150).
O co chodzi w tych sikających rozgrywkach Bodie i Rigby?
Przez lata w psich parkach widziałem wiele rozgrywek sikaczy, nazywanych także „ponad-znaczeniem” czy też „kontr-znaczeniem” moczem, kiedy to psy przechodziły obok siebie na smyczy.
Jakkolwiek, rozgrywki sikaczy nie zawsze mają miejsce na zewnątrz. Mój znajomy cyklista, John Talley i jego żona, Tyla, napisali do mnie o sikających rozgrywkach pomiędzy ich dwoma psami, Rigby i Bodie. Bodie jest ojcem Rigby, ale to Rigby przyszedł do ich domu jako pierwszy. Gdy Rigby się zadomowił, przybył Bodie i zaraz po tym zaczął on sikać w domu. Chociaż Rigby był nauczony czystości w domu, gdy Bodie zaczął sikać, Rigby również zaczął. Dodatkowo, okazało się że Rigby zawsze musiał mieć ostatni sik, nie miał więc oporów aby sikać w obecności ludzi. Zero wstydu!
Dodatkowo, Bodie zakopywał tylnymi nogami po sikaniu i to stało się częścią ich sikającej rywalizacji. Tyla powiedziała mi, że Rigby nigdy wcześniej przed pojawieniem się Bodie nie zakopywał nogami po sikaniu, a teraz robi to regularnie, nawet gdy Bodie nie ma w pobliżu.
Czy to walka terytorialna? Czy Bodie robi to co psy zwykle robią w nowym środowisku i czy Rigby w domu którego Bodie jest intruzem po prostu „broni” swojej przestrzeni? Szczerze mówiąc, nie wiem. Widziałem setki jeśli nie tysiące starć sikających psów ale wszystkie z nich miały miejsce na zewnątrz. Ekspert z dziedziny znaczenia zapachem, dr. Anne Lisberg zauważa, a ja się z tym zgadzam, że jest to dowód na umiejętności społeczne psów które zgodnie z naszym kaprysem są zmuszone do dzielenia się swoją przestrzenią z innymi psami i są w stanie wypracować strategię radzenia sobie z tym problemem bez większych bitew.
Psi behawiorysta online
To, co obserwują Talley’sowie jest często nazywane „ponad-znaczeniem” lub „kontr-znaczeniem” i nie znamy przyczyn takich zachowań. Zazwyczaj jestem pytany o to, czy samce znaczą więcej niż samice. Odpowiadam, że według wyników badania które skupiało się na tych wzorcach zachowań, sprawa nie jest tak prosta jak się wydaje. W jednym z badań, Dr Lisberg i Charles Snowdon odnotowali „Samce i samice jednakowo chętnie badały ślady moczu i kontr-znaczyły moczem w podobnych jego ilościach.” Dr. Lisberg później powiedziała mi: samce zdecydowanie więcej znaczą moczem w psich parkach niż samice. Znaczące teren samce są jak nakręcone króliczki Energizera które nie przestają znaczyć.
Podczas gdy zwyczajowo samice sikają raz lub dwa razy i jest to dla nich wystarczające, samce sikają trzy lub więcej razy.Tak więc całkowity odsetek znaczenia moczem jest silnie zorientowany na samce, jak to zresztą widać w innych przeprowadzanych badaniach. W obrębie każdej płci, samice z wysoko noszonym ogonem znaczyły moczem więcej razy niż samice noszące ogon nisko, a samce noszące ogon wysoko znaczyły moczem częściej niż samce noszące ogon nisko. Co ciekawe, zarówno samce jak i samice które nosiły ogon bardzo nisko, nie znaczyły moczem na wejściu.
Czy rozmiar ma znaczenie?
Może wydawać się, że rozmiar nie ma znaczenia, ale w odniesieniu do sikania, jednak ma to znaczenie szczególnie w odniesieniu do psów schroniskowych. W badaniu pod tytułem „Znaczenie zapachem psów schroniskowych: zależność od rozmiaru ciała” przeprowadzonym przez Betty McGuire i Katherine Bernis, dowiadujemy się: „małe psy sikały znacząco więcej razy a także ukierunkowywały strumień moczu bardziej niż duże psy”. Badacze sugerują: „małe psy preferują znaczenie zapachem ponieważ bezpośrednie interakcje są zbyt ryzykowne.”
Nigdy nie myślałem o tym w ten sposób. Dr Lisberg zauważa również, że psy mogą używać strategii węszenia i znaczenia terenu aby unikać konfliktów, co jest kolejnym wspaniałym i niezwykle istotnym tematem któremu możemy przyjrzeć się z bliska chociażby u psów odwiedzających psie łączki i stwierdzić, jak mocne są te wyniki. Często zastanawiam się, czy psy które muszą podnieść głowę aby uzyskać dobry zapach moczu wiedzą że zapach ten zostawił większy pies. Być może więc rozmiar jednak ma znaczenie.
Informacja od Dr. Lisberg dotycząca sikania psów jest niezwykle istotna. Napisała do mnie maila: „Znaczenie moczem to bardzo złożony sygnał, a psy wydają się być bardziej rozwinięte niż większość opiekunów psów zdaje się myśleć, jeśli chodzi o decyzję co i jak długo wąchać, oraz co powinno się obsikać.
Kiedy spacerujemy z psami, zauważamy te duże odpowiedzi ale nie widzimy malutkich sygnałów które one ignorują lub których unikają. W przeważającej części psy nie tylko chodzą dookoła, wąchając i obsikując wszystko (wbrew pozorom), ale raczej podejmują decyzję o tym, które poszczególne znaczenia moczem są istotne, aby zwrócić na nie uwagę i czy w ogóle a jeśli tak – to jak odpowiedzieć.
Kto kogo wyprowadza? Pozwólmy psim nosom prowadzić.
Wciąż jest wiele do nauki w kwestii znaczenia moczem i kałem u psów, a psie łączki i wybiegi są świetnym miejscem do przeprowadzania tego typu badań. Jeśli będąc w psim parku założysz kapelusz etologa, kiedy będziesz obserwował ludzi spacerujących z psami na smyczy, możesz się wiele nauczyć o zachowaniach psów i przeprowadzać po drodze „naukę obywatelską”.
Chociaż wiemy całkiem sporo o wzorach sikania u psów, niesamowite jest to, ile jeszcze musimy się nauczyć o tym dlaczego psy sikają tak jak sikają. I na koniec, my ludzie powinniśmy przykładać większą uwagę do indywidualnych potrzeb każdego psa, szczególnie że przywiązujemy je do siebie smyczą i wyprowadzamy na spacery (więcej w tym temacie: Dr. Jessica Pierce, „Not Just Walking The Dog”.)
Pozwólmy chociaż, aby psie nosy prowadziły nas na spacerach. Czy nam się to podoba czy nie, zniewoliliśmy psy i chcemy aby zachowywały się one zgodnie z naszymi życzeniami. Musimy więc być pewni, że nie stawiamy im zbyt wysokich wymagań i nie pozbawiamy ich istotnych dla nich czynności, stymulacji sensorycznej i komunikacji.
Kiedy więc przychodzi czas na spacer, pozwól psu ustalić tempo i niech ten spacer będzie czasem dla niego. Pozwól mu wąchać i obsikiwać do utraty tchu a jego serce niech przepełnia radość z faktu, że pozwalamy psom być psami.
Źródło: https://www.psychologytoday.com/blog/animal-emotions/201704/pissing-matches-in-dogs-territorial-lots-fun-or-both