Zanim szczenię pojawi się w domu.

4 najważniejsze zasady które musisz znać, czyli o czym poza zakupami należy pamiętać, jeśli planujesz przywitać szczeniaka w swoim domu.


Autor: Anna Nocny


Decyzja zapadła – w domu pojawi się pies. Ale jak się do tego przygotować? Czytając na ten temat w Internecie można odnieść wrażenie, że wiemy wręcz mniej niż przedtem. Uporządkujmy więc ten bałagan.
O tym, jakie wyposażenie – wyprawkę – przygotować gdy spodziewacie się nowego, psiego członka rodziny, wiadomo już bardzo dużo. Smycz, obroża, szelki, identyfikator, legowisko, zabawki, gryzaki, karma, kocyk – to tylko część niezbędnych akcesoriów. Ale zakupy to tylko jeden z elementów przygotowań do wielkiej chwili. Przyjmujemy w końcu pod swój dach kogoś zupełnie nieznajomego, obcego 🙂 Oczywiście jeśli ktoś już wcześniej miał psa, zdaje się być na wygranej pozycji. Zdaje się. Każdy pies jest inny, każdy jest indywidualnością, z którą trzeba postępować nieco inaczej, odpowiednio podchodząc do jego potrzeb w wychowaniu i edukacji.

Plany związane ze szczenięciem mogą być różne – wystawy, zawody, przygotowanie psa do wspólnej pracy czy w końcu po prostu pies jako towarzysz rodziny. Czy jest jakiś wspólny mianownik tych wszystkich psich planów? Od czego zacząć? Czy i ile mogę wymagać od szczenięcia 
w pierwszych chwilach w nowym domu?
Aby ułatwić Wam sprawę i nieco rozjaśnić sytuację, proponuję skupić się na czterech najważniejszych aspektach wychowania psa w pierwszych chwilach w nowym domu:

  • Podążanie za swoim człowiekiem
  • Nauka czystości
  • Samodzielność
  • Socjalizacja

A więc po kolei.

Po pierwsze, uczymy psa, że warto podążać za człowiekiem, że wiąże się z tym mnóstwo wspaniałych atrakcji, zabaw i uciech. I to zarówno w domu jak i na spacerach. Wykorzystajmy fakt, że szczenię w pierwszych chwilach w nowym domu trzyma się blisko nas. W razie potrzeby dla asekuracji możemy wyposażyć psiaka w dłuższą linkę –  da nam ona poczucie bezpieczeństwa a szczenięciu wystarczającą swobodę.

Po drugie, uczymy psiaka samodzielności. Słodki maluch który niejednokrotnie wygląda jak żywa maskotka wręcz jakby namawiał do tego, aby nosić go na rękach, nieustannie przytulać, głaskać, bawić się i spędzać wspólnie czas. Wszystko to jest oczywiście bardzo potrzebne, ale powinniśmy również uczyć psiaka odpoczywania, wyciszania się, znajdowania sobie zajęć (oczywiście tylko takich, które są akceptowalne – np. odpoczynek, gryzienie gryzaka, czy zabawa).

Po trzecie – nauka czystości. Poprawnie przeprowadzona, szybko i raz na całe życie uczy psa tego, że dom to miejsce gdzie powinno się zachowywać czystość, a w razie pilnej potrzeby należy swojego człowieka niezwłocznie i wyraźnie o tym poinformować.

I po czwarte, socjalizacja. Czyli uczenie psiaka najbliższego i dalszego otoczenia, dźwięków, powierzchni po których się porusza. Tego że spotyka różnych ludzi, psy i inne zwierzęta, ale niekoniecznie musi się z nimi wszystkimi witać. Socjalizację przeprowadzamy spokojnie, w tempie dostosowanym do możliwości szczenięcia.

W późniejszym etapie wychowania stawiamy na edukację – przedszkole dla szczeniąt, szkolenie podstawowe, zaawansowane i kierunkowe, przygotowanie do wystaw czy innych wspólnych aktywności.

Myśląc o wychowaniu szczenięcia, wyobraźcie sobie z jakim psem chcielibyście iść przez życie. Tworząc najpierw solidną podstawę relacji z psiakiem, zwiększamy swoją szansę na sukces pod postacią zrównoważonego, mądrego przyjaciela na czterech łapach.

 

Ps. Tych z Was, którzy chcieliby przygotować się na tą wyjątkową okoliczność bardziej szczegółowo, zapraszam do skorzystania z konsultacji behawioralnej.